SCENA 18 +
….-Co ty ze mną robisz? – wyszeptałem prosto w jej kark. Za chwilę z powrotem powróciłem do jej ust.
….-Co ty ze mną robisz? – wyszeptałem prosto w jej kark. Za chwilę z powrotem powróciłem do jej ust.
Nagle odepchnęła mnie trochę, aby zdjąć bluzkę. Moim oczom ukazały się dwie
nagie piersi. Delikatnie zacząłem ssać jej sutki. Zaczęła wić się w moich
ramionach, a jej jęki było słychać w całym domu. Wziąłem ją na ręce, zaniosłem
do sypialni i położyłem na łóżku. Zdjąłem resztę jej garderoby, a następnie sam
się rozebrałem.
Położyłem się na niej i zacząłem pieścić jej piękne nagie ciało,
począwszy od szyi. Poczułem jej ręce w swoich włosach. Zjechałem trochę niżej i
złożyłem delikatny pocałunek na jej łechtaczce.
-Alex…-usłyszałem strach w jej głosie.
-Tak?
-Ja…jeszcze…- domyśliłem się co chciała powiedzieć.
-Będę delikatny, obiecuję
Sięgnąłem do kieszeni swoich spodni i wyjąłem z niej srebrne
opakowanie. Widziałem zdenerwowaną minę Paoli, dlatego pospiesznie rozerwałem
opakowanie zębami i założyłem prezerwatywę.
Okryłem nas kocem i wolno w nią wszedłem. Widziałem, jak zaciska powieki z
bólu. Czułem, jak wbija paznokcie w moje bicepsy. Powoli zacząłem się poruszać,
lecz gdy poczułem, że Paola się rozluźnia zacząłem przyspieszać. Była tak
bardzo ciasna przez co było ją kurewsko czuć.
-Alex… - jęczała do mojego ucha.
Nasze Całowałem ją i pieprzyłem jednocześnie. Wykonałem kilka mocniejszych
pchnięć. Paola zacisnęła się na mnie, wygięła plecy w łuk i oboje doszliśmy.
Opadliśmy obok siebie, głośno wzdychając.
- Jesteś wspaniała. Kocham Cię. – wyszeptałem jej do ucha.
-Ty też jesteś niczego sobie. – powiedziała i pocałowała mnie.
Wtuleni w siebie zasnęliśmy.
~~ Oczami Paoli ~~
Następnego dnia
obudziłam się z uśmiechem na twarzy. Wszystko to z tego powodu, iż był to
poranek w ramionach faceta moich marzeń. W brzuchu czułam stado motyli. Jeszcze
nigdy nie byłam tak szczęśliwa, jak wtedy. Kochałam go, a on kochał mnie. Nie
widziałam poza nim świata.
Już chciałam podnieść się z łóżka, kiedy poczułam zimną dłoń Alex’a na
moich brzuchu.
-
Gdzie idziesz? – zapytał. – zostań jeszcze ze mną w
łóżku. – dodał.
-
Muszę iść zrobić śniadanie. Zapewne jesteś głodny. –
powiedziałam i złożyłam delikatny pocałunek na jego policzku.
-
O tak! Z chęcią bym coś zjadł. Ale najpierw chcę
pocałować moją ukochaną kobietę. – powiedział po czym przytulił mnie mocniej i
zaczął całować moje usta.
W jego ramionach czułam się, jak w siódmym niebie. Mogłabym z nim tak
leżeć i całować się cały dzień.
-
Nie sądziłam, że to kiedyś powiem, ale... – zaczęłam.
-
Ale? – zapytał.
- Bardzo Cię kocham.– powiedziałam i pocałowałam go.
- Ja Cię kocham jeszcze bardziej. – powiedział po czym pocałował mnie
namiętnie.
*ZABRANIAM KOPIOWANIA TREŚCI
Petty P.
Petty P.