19 sie 2015

PROLOG

                        Obudziłam się wcześnie rano z wielkim bólem głowy. Zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniu. Nie wiedziałam gdzie jestem. To nie było miejsce, które ostatni raz widziałam i w którym byłam. Zaczęłam panikować. Łzy napływały mi do oczu, nogi miałam, jak z waty. Cały obraz w jednej chwili znikł mi z pola widzenia. Ostatnimi pozostałościami sił usiadłam na skraju łóżka i rozejrzałam się wokół. Łoże było ogromne, leżało na nim mnóstwo kolorowych poduszek i koców, u góry znajdował się piękny, jedwabny baldachim. Oniemiałam z wrażenia. Z jego lewej strony znajdowało się duże okno z siedziskiem, zaś z prawej gigantyczna szafa. Naprzeciwko łoża znajdowała się niewielka komoda, toaletka i przepiękne lustro. Wszystko było cudowne, ale nieznajome. Otarłam łzy i postanowiłam zejść z łóżka, aby udać się na zwiady. Wyszłam potężnymi drewnianymi drzwiami, z mosiężnymi okuciami. To co zobaczyłam przeraziło mnie... 


-------------------------------------------------------------------------------------
Tak, więc oto jest i prolog. Zachęcam do czytania :)
Do następnego ;*

* Zakazuje kopiowania treści. 
Petty P. 

6 komentarzy:

  1. Bardzo fajnie się zapowiada 😉
    mam wrażenie jakby bohaterka obudziła się w innej epoce 😁
    czekam na więcej... Pozdrawiam cieplutki!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miły komentarz :* Również pozdrawiam ;)

      Usuń
  2. boskie *.* jak ja wytrzymam do kolejnego wpisu???? ta niepewność...co ona tam zobaczyła :O / Ala

    OdpowiedzUsuń
  3. Zatłukę Cię Zalesiu, bo wiem co będzie dalej. Ale i tak jest supi. Czekam na rozdział. / twoja Julusiunia

    OdpowiedzUsuń