20 sie 2015

ROZDZIAŁ 1

            Przy wejściu do pokoju stało dwóch strażników. Gdy ich zobaczyłam – zlękłam się i poczęłam pędem iść w stronę długiego, wąskiego korytarza. Zaczęli kroczyć za mną. Moje serce zaczęło walić jak szalone. Nie wiedziałam co się dzieje, więc przyspieszyłam. Na końcu korytarza skręciłam w prawo. Nie był to koniec wędrówki. Korytarzy jest tu „od groma”.  Biegłam jeszcze dłuższą chwilę. Nareszcie znalazłam z nich wyjście. Odwróciłam się do tyłu by sprawdzić czy uwolniłam się od strażników. Przez moja nieuwagę wpadłam na kogoś. Omal, co nie przewróciłam się, ale na szczęście ta osoba złapała mnie.
-         Nic Ci się nie stało ? – zapytał.
-         Nie nic, nic. – odpowiedziałam.
I wtedy spojrzałam mu w twarz. Mężczyzna wyglądał identycznie, jak chłopak, w którym się kiedyś kochałam. Tak, to był wspaniały chłopak. Poznałam go, gdy kończył podstawówkę. Naszą znajomość rozwinęliśmy w gimnazjum, zaczynając i kończąc na spojrzeniach. 
                         Postanowiłam się przywitać.
-         Przepraszam, że na Ciebie wpadłam. A tak w ogóle, to jestem Paola.  – oznajmiłam.
-         Nic się nie stało. Ja jestem Octavio. Miło mi Cię oczywiście poznać. – odpowiedział mi. 
Teraz byłam już w stu procentach pewna, że to był on. Ten sam wygląd, ten sam głos i imię. Z początku pomyślałam, że to niemożliwe, ale przecież cuda się zdarzają.
-         Halo...Paola... – z zamyślenia wyrwał mnie Octavio.
-         Tak ? – zapytałam.
-         O czym myślałaś ? – odpowiedział mi pytaniem na pytanie.
-         Bardzo mi kogoś przypominasz... – oznajmiłam.
-         Tak ? A kogo takiego ? – zapytał Octavio.
-         Pewnego chłopaka z gimnazjum. Miał on na imię Octavio, miał włosy koloru ciemny blond, zielone oczy, był bardzo wysoki i oczywiście wysportowany. A jak tak przyjrzeć się Tobie, to można stwierdzić, że jesteś jego kopią. – wszystko, to opowiadałam mu tak spokojnie i z zawzięciem.
-         Chyba kojarzę tego koleszke. – oznajmił.
-         Taak ? A skąd ? – zapytałam z zaciekawieniem.
-         A stąd, że... – zaczynał mówić, ale ja nie dałam  mu dokończyć.
-         Czekaj, czekaj ! Nic nie mów. Niech zgadnę...to Ty ? – zapytałam z zachwytem w głosie.
-         Oh, nie. Odkryłaś moją tożsamość. A chciałem pozostać incognito. – powiedział ze śmiechem.
-         Tak mi przykro. Ale znając mnie i tak prędzej czy później bym się dowiedziała kim jesteś. – orzekłam.
-         O Ty spryciulo ! – krzyknął, a jego głos rozniósł się na cały budynek.
Dłuższą chwilę staliśmy bez słowa i patrzyliśmy sobie w oczy. Ta cisza ciągnęła się nieubłaganie długo, więc postanowiłam ją przerwać.
-         Słuchaj. Mam pytanie, bo jest taki problem. Ja nie wiem, jak to się stało, ale wydaję mi się, że nigdy wcześniej tu nie byłam. Bardzo mi zależy na tym, by wrócić do domu. Tylko potrzebuje osoby, która pomoże mi się stąd wydostać i pomyślałam, że możesz to być Ty. – powiedziałam.
-         No widzisz, ale jakby Ci to powiedzieć... – zaczął.
-         Mów śmiało. – powiedziałam.
-         Stąd nie można się wydostać. Jesteś na wyspie, która otoczona jest dookoła wodą. Jedyną drogą ucieczki jest lot samolotem, ale one niestety tu nie przylatują. Poleciłbym Ci rejs statkiem, tylko, że statki przypływają tu o drugiej nad ranem i odpływają godzinę później. Oczywiście nie odbywa się to codziennie. Najczęściej dwa razy w miesiącu. – powiedział ze spokojem w głosie.
-         Ty chyba sobie żartujesz ! To, co ja teraz zrobię? Nawet nie wiem jak się tu znalazłam i na dodatek nie mogę się stąd wydostać?! – mówiłam ze łzami w oczach.
-         Nie denerwuj się. Wszystko da się wyjaśnić. – spojrzał na zegarek. – ja muszę już iść praca mnie wzywa. Do zobaczenia na kolacji. – powiedział i odszedł machając mi na pożegnanie. Nie zdążyłam się nawet zapytać go, gdzie odbędzie się kolacja.

Zła i smutna wróciłam do pokoju, w którym się obudziłam. Leżałam na łóżku, ciągle płacząc. Czekałam, aż ktoś przyjdzie i przyniesie mi jakiekolwiek informacje. Niestety się nie doczekałam żadnych odwiedzin i zmęczona przeżyciami poszłam spać. 

---------------------------------------------------------------------------
Dziękuję za miłe komentarze pod ostatnim postem :D 
Liczę na to, że rozdział 1 spodoba Wam się :)
Do usłyszenia ;*

* ZABRANIAM KOPIOWANIA TREŚCI
Petty P. 

8 komentarzy: