26 sie 2015

ROZDZIAŁ 4

                       Do kabiny wszedł kapitan, a za nim młody, przystojny mężczyzna. Był bardzo wysoki. Miał grube, dłuższe, czarne włosy, ciemną karnację i błyszczące, piwne oczy, które od razu przykuły moją uwagę.
-         Przedstawiam Ci Oliviera. Zajmie się on Tobą przez najbliższy tydzień. Mam nadzieję, że się polubicie. – powiedział kapitan Smith.
-         Przez tydzień? Jak to? – zapytałam zdziwiona.
-         Tak przez tydzień. Przecież tyle trwa rejs. Miejsce, w którym Ty się znalazłaś jest bardzo daleko od Polski. Myślę, że tyle wytrzymasz. – rzekł kapitan i uśmiechnął się życzliwie.
-         Mam nadzieję. – również odpowiedziałam mu uśmiechem.
-         No dobrze, a teraz idź z Olivierem. Pokaże Ci Twoją kabinę. – powiedział.
-         Oczywiście. Jeszcze raz dziękuję. – powiedziałam i wyszłam wraz z nieznajomym chłopakiem.
Długo szliśmy korytarzami statku. W końcu doszliśmy do mojej kabiny. Znajdowała się ona w części przeznaczonej dla personelu. Bynajmniej tyle zdołałam dowiedzieć się od mojego towarzysza.
Olivier otworzył mi drzwi i pokazał ręką, że mogę wejść.
-         To będzie Twój pokój. – powiedział.
-         Jest śliczny. – odpowiedziałam.
-         Tak zgadza się. Wszystkie pokoje na tym statku są piękne. Twój pokój owszem jest dla personelu, ale nawet te są dobrze przyrządzane z myślą o pracownikach. – rzekł.
-         Czyli między innymi z myślą o Tobie. A tak w ogóle, czym się zajmujesz na tym statku? – zapytałam zaciekawiona.
-         Tak szczerze? – odpowiedział mi pytaniem na pytanie.
-         Mhm. – burknęłam.
-         No to niczym. – odpowiedział i się uśmiechnął.
-         Jak to niczym? Chyba masz jakieś zajęcie... . W końcu za coś muszą Ci płacić.– powiedziałam.
-         Nie mam żadnego. Ja tylko podróżuję z moim dziadkiem. Od małego uwielbiałem rejsy statkiem. Na morzu i oceanie zawsze jest spokój. Wieje delikatny i pachnący wiatr. Można odpocząć i się zrelaksować. Najlepszą rzeczą, jaka w tym wszystkim jest to wschody i zachody słońca. – oznajmił.
-         Zazdroszczę Ci. – powiedziałam.
-         Czego? – zapytał.
-         Ty nie jesteś na tym statku sam. Masz dziadka. A ja sama tkwie daleko od domu. – powiedziałam, a z moich oczu poleciały pojedyncze łzy.
-         Nie płacz. Powiedz mi, jak to się w ogóle stało, że się tu znalazłaś? – zapytał.
-         Gdybym sama wiedziała. Jedyne co się dowiedziałam to to, że zostałam porwana przez mężczyznę, który się we mnie zadłużył. – powiedziałam.
-         No nieźle. Jak można porwać kogoś tylko, dlatego, że się ma się bzika na jego punkcie?! – rzekł.
-         Daj spokój. – powiedziałam i położyłam się na łóżku. Z moich oczu zaczęły lecieć słone łzy. Poczułam, jak Olivier głaszcze mnie po ramieniu.
-         Nie płacz. Nie warto. – pocieszał mnie.
-         Nie mogę. Muszę to wszystko z siebie wyrzucić. Tak bardzo chciałabym być blisko osób, które mnie wesprą. – powiedziałam, a łez zaczęło lecieć więcej.
-         Zobacz teraz znasz mnie. Obiecuję, że zajmę się Tobą przez cały ten tydzień. Nie spuszczę Cię z oka, ani na chwilę. Gdy wrócisz do domu wspomnisz tylko dobre chwile, które spędzisz ze mną. Te złe pójdą w niepamięć. – powiedział.
-         Dziękuję... – rzekłam.
-         Nie masz za co. – powiedział.
-         Oczywiście, że mam. Gdybyś nie Ty pewnie leżałabym teraz w kałuży łez, a tak chociaż na chwilę mogę przestać płakać. – oznajmiłam.
-         Takie fajny dziewczyny, jak Ty nie powinny płakać. – rzekł.
-         Ty też jesteś fajny. – odpowiedziałam i poklepałam go po ramieniu.
-         Zostawię Cię już żebyś mogła się zdrzemnąć. Pewnie jesteś zmęczona. Obudzę Cię jak będzie gotowy obiad. – powiedział.
-         Okej. Dziękuję. – odpowiedziałam.
Chłopak skierował się do drzwi i wyszedł. Długo leżałam i myślałam o mojej rozmowie z nowym kolegą. Olivier to fajny chłopak. Chyba go polubiłam. Mam nadzieję, że on mnie też. Liczę na to, że miło spędzę czas na tym statku w jego towarzystwie. 
-----------------------------------------------------------------------------------
Tak, więc oto jest rozdział czwarty :) Mam nadzieję, że spodoba Wam się. 
Chciałabym go zadedykować wszystkim moim czytelnikom :* 
Jeszcze kilka informacji: 
Od 2 września rozdziały będą dodawane co 2-3 dni ze względu na szkołę... ;-;
Do następnego ;) 

*ZABRANIAM KOPIOWANIA TREŚCI
Petty P. 

8 komentarzy:

  1. Mega ciekawy rozdział !!!:*/K

    OdpowiedzUsuń
  2. Hah. Supi jak zwykle. Ale ja, jak to ja muszę mieć jakieś uwagi, nie Zalesiu? Krótkie to troszku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie martw się następne powinny być dłuższe... :D Ale jeszcze trochę musisz poczekać ;*
      P.S. Dzięki <3

      Usuń
  3. zajefajny :) / Ala

    OdpowiedzUsuń