25 wrz 2015

ROZDZIAŁ 16

           Nadszedł ranek. Promienie słoneczne przebijające się przez okienko pokoju, padały na nasze twarze. Oślepieni blaskiem, obudziliśmy się.
-         Witaj kochanie. Jak Ci się spało? – zapytał Olivier, przecierając oczy.
-         Dobrze, a Tobie ? – odpowiedziałam, całując go w policzek na powitanie.
-         Również. – rzekł . – No i nastał ten dzień. O godzinie piętnastej będziemy już w Szczecinie. Będziemy musieli się rozstać. Nawet nie wiesz, jak żałuję, że mój dziadek jest kapitanem. – dodał i wsunął dłoń w moje włosy. – Kocham Cię Paolu. – powiedział i złączył nasze usta w jeden, namiętny pocałunek.
-         Ja też Cię kocham. – powiedziałam, gdy nasze usta zostały rozdzielone.
-         Idę zrobić śniadanie. Poleż jeszcze sobie. – powiedział Olivier i wstał z łóżka, by udać się do kuchni, w celu przygotowania dla nas pożywienia.
Leżałam na łóżku i myślałam, o tym, co zrobię od razu po dopłynięciu. Zamierzałam przenocować jeszcze jedną noc poza domem, ale zdecydowałam jednak, że wrócę do mojego miasta.
-         Śniadanie gotowe. – powiedział Olivier, kładąc się na mnie i całując w usta.
-         Dziękuję. – powiedziałam i odsunęłam się od niego. Wstałam z łóżka i udałam się do kuchni.
Siedzieliśmy oboje i spożywaliśmy śniadanie. Było bardzo pyszne i ostatnie, które wspólnie jedliśmy.
-         Dziękuję Ci kochanie za śniadanie. Niestety muszę już iść się spakować. Zobaczymy się później. – powiedziałam i skierowałam się do drzwi.
-         Ja również Ci dziękuję. Do zobaczenia. – podszedł, objął mnie w pasie i pocałował na pożegnanie.
                  Kiedy byłam już w swoim pokoju. Spakowałam wszystkie rzeczy, które kupił mi Alex. Niestety jeszcze mu za nie, nie podziękowałam. To nic. Zrobię to później.
                  Gdy skończyłam, udałam się do kapitana, aby z nim porozmawiać.
-         Dzień dobry. – powiedziałam.
-         Witaj Paolu. Co Cię do mnie sprowadza? – zapytał.
-         Chciałam uzgodnić formę spłaty rejsu. – oznajmiłam.
-         Kochana. Nie musisz mi płacić. Wystarczy, że mój wnuk jest szczęśliwy. – powiedział i się uśmiechnął.
-         Ale ja chcę zapłacić. Prosiłabym Pana tylko, o podanie numeru konta, na które będę mogła wpłacić pieniądze. – powiedziałam.
-         Nie musisz mi płacić. – rzekł.
-         Ależ nalegam. – powiedziałam.
-         No dobrze. Skoro jesteś taka uparta....to jest numer mojego konta. Cenę rejsu zapiszę na kartce. Możesz płacić mi ratalnie. – powiedział.
-         Dobrze. Dziękuję jeszcze raz za wszystko. Do zobaczenia później. – powiedziałam i wyszłam.
                  Siedziałam przez dłuższy w swojej kajucie. Nagle spojrzałam na zegarek. Widniała na nim godzina 14:45. Szybko wstałam z łóżka, wzięłam swoją torbę i udałam się na pokład.
Widać było już z niego port. Moje serce waliło, jak oszalałe. Chciałam, jak na szybciej zejść na ziemię. 
-------------------------------------------------------------------------------------
Chciałabym zadedykować ten rozdział mojej koleżance Oliwii S. :D 
A tak wgl to, jak myślicie, co będzie teraz z Olivierem i Paolą? W końcu przecież Paola wraca do życia codziennego, a on płynie dalej...czy uważacie, że ich miłość przetrwa pomimo takiej rozłąki? :) Mam nadzieję, że wyrazicie swoja opinię w komentarzu. 
Do następnego ;*

*ZABRANIAM KOPIOWANIA TREŚCI
Petty P. 

4 komentarze: