28 sie 2015

ROZDZIAŁ 6

Leżałam z zamkniętymi oczami, gdy nagle na swoim ramieniu poczułam czyjś oddech. Otworzyłam oczy i zobaczyłam Oliviera.
-         Przepraszam, obudziłem Cię. – powiedział speszony.
-         Nie, nie spałam. A co tu tak w ogóle robisz? – zapytałam.
-         Za chwilę będzie noc i pomyślałem, że zabiorę Cię, aby pokazać Ci zachód słońca. Oczywiście nie nalegam. Jeśli nie chcesz nie musisz iść. – powiedział na wdechu.
-         Jasne, że chcę. Cieszę się, że o mnie nie zapomniałeś i przyszedłeś tu. – oznajmiłam i uśmiechnęłam się do Oliviera.
-         Więc chodźmy, bo nie zdążymy. – powiedział.
Złapał mnie za rękę i oboje wybiegliśmy z mojej kabiny. Dostaliśmy się na sam dziób statku. Widok był niesamowity.
-         Jak Ci się podoba? – zapytał mnie Oli.
-         Jest cudownie. – powiedziałam, a w moich oczach pojawiły się łzy, ale szczęścia.
-         Nie płacz. – powiedział Olivier i objął mnie ramieniem.
-         Dziękuję. – powiedziałam i wtuliłam się w niego.
-         Nie ma za co. – odpowiedział.
Staliśmy dłuższy czas wtuleni w siebie i oglądaliśmy piękny zachód słońca.
-         No i koniec. Trzeba znów czekać cały dzień na kolejny. – westchnął Olivier.
-         Ale warto czekać. – powiedziałam i odsunęłam się od Oliego, przesyłając mu słodki uśmiech.
-         Tak... . Chodźmy już. Zimno się robi. – powiedział i odwzajemnił mój uśmiech.
Odprowadził mnie do kabiny i usiadł wraz ze mną na skraju łóżku. Długo patrzył w moje oczy, a ja w jego. Po chwili powiedział:
-         Cieszę się, że pojawiłaś się na naszym statku.
-         Ja też się z tego powodu bardzo cieszę. Na lepszych ludzi, niż Wy nie mogłam trafić.
-         Postaramy się oto, abyś ten rejs wspominała długo i mile.
-         Dziękuję. – powiedziałam i uśmiechnęłam się.
Olivier również się uśmiechnął i szybkim krokiem ruszył w stronę drzwi.
-         Już idziesz? – zapytałam.
-         Tak. – odpowiedział.
-         Olivier? – znów zapytałam.
-         Słucham? – zapytał z uśmiechem na twarzy.
-         Czy obudzisz mnie jutro wcześniej, abym mogła obejrzeć wschód słońca? – zapytałam.
-         Jak sobie życzysz.– odpowiedział i opuścił moją kabinę.
Leżałam na łóżku i myślałam o dzisiejszym wieczorze spędzonym z Olivierem. Jeszcze nigdy w życiu nic nie sprawiło mi tak ogromnej radości, jak oglądanie zachodu słońca z osobą, która się o mnie troszczy.  Chyba się w nim zakochałam. 
-------------------------------------------------------------------------------------
Tak, więc oto jest rozdział szósty :) 
Mam nadzieję, że spodoba się... 
Następny rozdział pojawi się w poniedziałek. Natomiast następne będą pojawiać się co 2-3 dni ze względu na szkołę ;//// 
Miłego czytania ;D
Do następnego ;*

*ZABRANIAM KOPIOWANIA TREŚCI
Petty P. 

4 komentarze:

  1. coraz bardziej mi się podoba to opowiadanie <33333 / Ala

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach... A liczyłam na scenę z Tytanika 😁
    świetny rozdział:)))))
    czekam na więcej 😉

    OdpowiedzUsuń