6 paź 2015

ROZDZIAŁ 19

~~ Oczami Paoli~~

                  Jadąc samochodem z Alex’em nie mogłam powstrzymać łez. Alex zamiast panować nad kierownicą, cały czas patrzał na mnie.
W końcu po dłuższym czasie, dojechaliśmy do jego domu. Wziął moje rzeczy i zaniósł je do środka.
Po chwili wrócił po mnie.
-         Chodź. Idziemy do domu. – wziął mnie za rękę i poprowadził do budynku.
-         Dziękuję. – powiedziałam i przytuliłam się do mężczyzny, gdy weszliśmy do środka.
-         Nie ma za co. Chodź na górę. Pokażę Ci Twój pokój. -  powiedział i oboje ruszyliśmy schodami w górę.
Gdy byliśmy już na górze Alex rozścielił mi łóżko i wskazał łazienkę. Po jego wyjściu wzięłam orzeźwiający prysznic, przebrałam się w moją pastelową piżamę i poszłam spać.
                  Następnego dnia obudziłam się wcześnie rano. Alex zapewne jeszcze spał, gdyż z zewnątrz nie dochodziły żadne dźwięki. Postanowiłam zejść z łóżka i udać się na dół do kuchni.
W pomieszczeniu na ścianie ujrzałam zegarek, a na nim godzinę 6:54. Z racji, iż był to poniedziałek, a ja miałam na ósmą na uczelnie, zaczęłam szykować dla nas śniadanie. Niestety żadna, specjalna potrawa nie przychodziła mi do głowy, więc zrobiłam zwykłe naleśniki.
                  W chwili, gdy smażyłam ostatniego, usłyszałam delikatne tupanie na schodach. Po chwili w kuchni pojawił się Alex. Ustał w drzwiach i zaczął przecierać swoje zaspane oczy.
-         Dzień dobry. – powiedziałam i uśmiechnęłam się promiennie.
-         Dzień dobry. – odrzekł i usiadł przy stole.
-         Ktoś tu chyba dzisiaj wstał lewą nogą... – powiedziałam i nałożyłam ostatniego naleśnika na talerz.
-         Ehh...nie wyspałem się. – powiedział.
-         Jak przykro. No dobrze, to skoro już wstałeś, to powinieneś zjeść śniadanie. Starałam się, jak mogłam. Mam nadzieję, że będzie Ci smakować. – powiedziałam i usiadłam naprzeciwko Alex’a.
-         Psepysne... – powiedział z naleśnikiem w buzi.
-         Dziękuję.-  powiedziałam i zaśmiałam się.
            Gdy skończyliśmy jeść śniadanie poszliśmy się ubrać. Po około półgodzinnych przygotowaniach, wreszcie wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w kierunku naszych celów. Na początku Alex zawiózł mnie na studia, a po tym sam pojechał do pracy.
----------------------------------------------------------------------------------------
Bardzo przepraszam, że rozdziały tak rzadko są dodawane, ale szkoła, szkoła i jeszcze raz szkoła... ;-;
I przepraszam, że rozdział taki krótki :D 
+ dedykuje go wszystkim moim czytelnikom :)
Do następnego ;*

*ZABRANIAM KOPIOWANIA TREŚCI
Petty P.

2 komentarze:

  1. Od kiedy umieściłaś Alexa w opowiadaniu, nie przepadałam za nim, a wręcz nie mogłam go"strawić", ale teraz...
    chyba bardziej pasuje do Poli niż Oli :)
    czekam na next :)
    pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń