Dziś wstałam
jeszcze wcześniej, niż wstawałam przez ostatnich kilka dni. Pobolewała mnie
głowa, ale postanowiłam podnieść się z łóżka. Przeszukałam szafę, aby znaleźć
coś czystego, co mogę na siebie założyć. Jedynymi odpowiadającymi mi ubraniami,
które znalazłam były jasne, podziurawione dżinsy, biała koszula z falbankami na
krótki rękaw oraz śliczne, granatowe balerinki. Szybko włożyłam je na siebie i
ruszyłam w stronę drzwi.
Gdy
wychodziłam z pokoju spostrzegłam, że przy drzwiach nie ma strażników. Zapewne
była to sprawka Makarego – służącego, który powiedział mi, że dziś odpływa
statek do Polski. Bardzo się ucieszyłam, gdyż miałam teraz drogę wolną i mogłam
bez przeszkód wymknąć się z budynku. Zaczęłam iść szybko, rozglądając się na
boki w poszukiwaniu wyjścia.
Po
kilkunastu minutach chodzenia w kółko, w końcu je znalazłam. Były bardzo
ogromne. Postanowiłam nimi wyjść. Niestety były zamknięte. Szarpałam je cały
czas, gdyż myślałam, że może jednak się otworzą, lecz bez skutku. Poszłam, więc
do jadalni, w której wczoraj była kolacja. Weszłam do kuchni znajdującej się za
drzwiami obok, wzięłam bułkę i kawałek szynki, aby nie być głodna. Wychodząc z
niej zauważyłam duże okno na taras.
Podeszłam i przekręciłam klamkę. Udało mi się je otworzyć. Szybkim
krokiem wyszłam na zewnątrz.
Przede mną
znajdował się piękny i długi ogród z wieloma kolorowymi kwiatami i wąskimi
ścieżkami. Zaczęłam biec w stronę lasu znajdującego się po mojej prawej
stronie. Przedzierałam się przez niego dłuższy czas, aż w końcu z niego
wyszłam. Moim oczom ukazał się ocean. Widziałam go pierwszy raz w życiu. Byłam
bardzo zachwycona. Piasek leżący na plaży gładził moje stopy. Rozejrzałam się
wokół w poszukiwaniu jakiejkolwiek drogi ucieczki. Bez skutku. Zawiedziona
usiadłam na brzegu.
Długi czas
patrzałam w horyzont i wypatrywałam statku, lecz żaden się nie pojawiał.
Zmęczona usnęłam.
Ze
snu wyrwał mnie głośny dźwięk. Był to statek, który płynął w moją stronę. Od
razu zerwałam się z ziemi. Myślałam „ Co za szczęście !”. Czekałam, aż
przypłynie. W mojej głowie nie było już żadnych innych myśli, jak ta, aby
wydostać się wreszcie z tej wyspy.
Statek
wreszcie dopłynął. Piersi ludzie zaczęli opuszczać go. Gdy wejście na pokład
zwolniło się, postanowiłam wejść.
Długo
szukałam kapitana statku, aż w końcu pewna miła kobieta pokazała mi kajutę, w
której urzęduje.
-
Proszę. – usłyszałam zza drzwi.
-
Dzień dobry. – powiedziałam po wejściu do pokoiku.
-
Ahoj! W czym mogę pomóc ? – zapytał.
-
Nazywam się Paola. Pochodzę z Polski. Zostałam
porwana...iii... – nagle zadrżał mi głos, a z oczu popłynęły łzy.
-
No już kochanie nie płacz. Mów co się dzieje. – powiedział
kapitan, wstając z krzesła.
-
Ja chciałabym wrócić do siebie do Polski. Tylko, że nie mam
pieniędzy na rejs. Czy mogłabym popłynąć pańskim statkiem, a w Polsce
zapłaciłabym panu? Proszę. Niech mi pan
pomoże. Ja tu nie mogę zostać. – mówiłam przez łzy.
-
Już, już nie denerwuj się. Oczywiście, że Cię wezmę ze sobą.
Zaraz przydzielę do Ciebie kogoś żeby się Tobą zajął. Koszty rejsu omówimy na
miejscu.
-
Dziękuje ! Jest pan moim wybawcą. Nie wiem, jak się panu
odwdzięczę. – szczęśliwa podbiegłam do kapitana i przytuliłam go.
Był to
starszy mężczyzna z siwą brodą. Miał oczy błękitne, jak ocean. Jego wyraz
twarzy był bardzo życzliwy.
-
No dobrze. Usiądź, więc przy oknie, a ja zaraz kogoś zawołam
do Ciebie. – powiedział, wskazał mi miejsce i wyszedł.
- Dziękuję. – szczęśliwa usiadłam na krześle i czekałam na przyjście
mojego wybawcy.
------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam za to, że nie wstawiłam rozdziału wczoraj, tak, jak pisałam. Niestety miałam trudny dzień.
Dziękuje Yaśminie De za dedykację. :*
Zapraszam do czytania :)
* ZABRANIAM KOPIOWANIA TREŚCI
Petty P.
Nie ma za co :)
OdpowiedzUsuńCiekawy rozdział...
kurde, tylko dlaczego mam dziwne przeczucie, że ten kapitan przyprowadzi "Księcia ciemności"....
pozdrawiam :)
Dziękuję :) Również pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńExtraaaa!!/las
OdpowiedzUsuńDziękuje :*
Usuńwspaniały <3 kocham to opowiadanie <3 / Ala
OdpowiedzUsuńDzięki Ala :*)
UsuńMam ideę swojego bloga wiesz Zalesiu? /Twoja Norweżka.
OdpowiedzUsuńMmm... brzmi ciekawie ^^
Usuń