2 lut 2016

ROZDZIAŁ 36

~~Oczami Paoli~~

                  Jadąc samochodem z Alex’em cały czas myślałam o Octavio. Cały czas coś ciągnęło mnie do niego. Dobrze wiedziałam, że porwał mnie dwa razy, że jest niebezpieczny, ale miał w sobie coś, co nie pozwalało mi go zapomnieć. Nie wiedziałam już, co mam myśleć o całej tej sytuacji. Siedząc w aucie cały czas miałam w głowie list, który zostawiłam dla niego.
Z tego transu wyciągnął mnie dźwięk telefonu Alex’a.
-         Halo? – powiedział do słuchawki.
-         .......
-         Kto mówi?
-         .......
-         Jesteś skończony śmieciu! – krzyknął do słuchawki i rozłączył się.
Wyglądał na bardzo zdenerwowanego. Postanowiłam dowiedzieć się, o co chodzi.
-         Kto dzwonił? – zapytałam.
-         Octavio. – powiedział uderzając nerwowo w kierownicę.
-         Co chciał?
-         Mam stawić się jutro o północy pod wieżą Eiffla.
-         Po co? – zapytałam zaskoczona. Bałam się, że Octavio znów coś planuje.
-         Nie mam pojęcia. Jedziemy do hotelu. Muszę odpocząć. Jest już późno.
                  Następnego dnia wstałam późnym popołudniem. Alex już od samego rana krążył nerwowo po pokoju. Zapewne stresował się spotkaniem z Octaviem. Próbowałam go w jakikolwiek sposób podnieść na duchu, lecz za nic mi się nie udało.
                  Gdy już nadeszła godzina 23:30 Alex ubrał się w wygodny strój, podszedł do mnie i zaczął mówić:
-         Gdyby coś mi się stało, to powiedz mojej mamie, że bardzo ją kochałem, że jest najlepsza.
-         Nie przesadzaj. Przecież on Ci nic nie zrobi. – rzekłam.
-         Nie wiesz do czego on jest zdolny. Może i wrócę żywy, ale na pewno nie w całości. – mówił patrząc mi prosto w oczy.
-         W takim razie jadę z Tobą. Tak na wszelki wypadek.
-         Nie nigdzie nie jedziesz! Nie wiadomo, co mu może strzelić do głowy. Jeszcze zrobi Ci krzywdę i będę miał Cię na sumieniu.
-         Nic mi nie zrobi.. Błagam Cię. Weź mnie ze sobą.
-         Nie! Zostajesz tutaj i nigdzie się stąd nie ruszasz! Wyraziłem się jasno. – powiedział, pocałował mnie znienacka i wyszedł zatrzaskując drzwi.
Wiedziałam, że nie wytrzymam siedząc sama w hotelu i czekając na powrót Alex’a. Za wszelką cenę chciałam wiedzieć, o co chodzi Octavio. Postanowiłam złamać zakaz Alex’a i wybrać się pod wieżę.

~~Oczami Octavia~~

                  Stałem przy wieży. Na zegarku była już godzina 00:06. Myślałem, że policjant rozmyślił się i już nie przyjdzie, aż tu nagle zza krzaków wyjawiła się jego postać.
-         Spóźniłeś się. – rzekłem podchodząc do niego.
-         Paola chciała jechać ze mną. Musiałem jakoś odwieść ją od tego pomysłu.
-         Masz rację. Lepiej ją w to nie mieszać. A, więc skoro już tu jesteś to przejdę do rzeczy.
-         Zamieniam się w słuch.
-         Czy Ty czujesz cokolwiek do Paoli? – zapytałem niepewnie.
-         Tak. Na samym początku nie czułem do niej nic, ale z czasem zacząłem się w niej zakochiwać. Spędzaliśmy ze sobą tyle czasu. Nawet się całowaliśmy. – powiedział uśmiechając się do mnie.
-         Całowałeś się z Paolą? – zapytałem zdenerwowany.
-         A kto mi zabroni?! Skoro ją kocham, a ona mnie to nie ma żadnych przeszkód.
-         Skąd wiesz, że Cię kocha?
-         Powiedziała mi to.
-         Tak? W takim razie, co sądzisz o tym? – zapytałem podając mu do ręki list od Paoli.
-         Tu nic nie pisze o tym, że mnie nie kocha. Ale skoro ona pisze o miłości do Ciebie, to muszę zrobić wszystko żeby wybić jej Ciebie z głowy.
-         Skąd wiesz, że ona tego chce? – zapytałem oburzony.
-         Kocham ją, dlatego wiem czego pragnie.
-         Nie wierzę Ci.
-         Nie musisz. Wypchaj się od niej i będzie po sprawie!
-         Nie będziesz mi mówił, co mam robić. Kocham ją i wiem, że ona mnie też. Wystarczy, że pozbędę się Ciebie i będę mógł z nią być bez problemu.
-         Nigdy się mnie nie pozbędziesz!
-         Tak uważasz?! W takim razie wyzywam Cię na pojedynek – na śmierć i życie. Ten, który wygra bierze Paolę. – powiedziałem stanowczo.
-         Umowa przyjęta! 
-         Załatwiłem noże. Łap. – powiedziałem i rzuciłem mu narzędzie.
-         No, a więc miłego leżenia w grobie karaluchu. Już możesz pogratulować mi i Paoli.
-         Po moim trupie!
Początkowo nasza bójka nie świadczyła o mojej wygranej. I tak było do samego końca. Rzucaliśmy się po trawniku, chodniku i krzakach. W końcu Alex wylądował z nożem przyłożonym do mojego serca. Wiedziałem już, że to koniec.
-         Pożegnaj się z życiem gnido! – wykrzyczał mi to prosto w oczy Alex.
-         Nie stój! – usłyszeliśmy kobiecy głos.
Nagle za Alex’em pojawiła się Paola. Nie miałem pojęcia skąd się tu wzięła, ale wiedziałem tylko, że nie mogę zmarnować tej chwili i muszę się z nią pożegnać.
-         Paola. Kocham Cię. To koniec. On mnie zabije. – powiedziałem, a z moich oczu popłynęły dwie pojedyncze łzy.
-         Nie! Octavio. Nie pozwolę na to. – powiedziała i rzuciła się z pięściami na Alex’a. Z ledwością wstałem, by móc odciągnąć ją od niego, ale gdy to robiłem on wbił mi nóż prosto w brzuch. Upadłem na ziemię. Z mojego ciała zaczęła lecieć spora ilość krwi.
-         Octavio! – krzyknęła przerażona Paola. Szybko podbiegła do mnie, zdjęła swój sweter i przytkała go do rany. – Co Ty zrobiłeś idioto?! – krzyknęła do Alex’a. Ten niestety popatrzał zmieszany na nas i uciekł. – Nie martw się wszystko będzie dobrze. Już dzwonię po pogotowie. – powiedziała sięgając ręką do kieszeni.

~~Oczami Paoli~~

                  Już chciałam wyciągnąć telefon i zadzwonić na pogotowie, gdy nagle Octavio złapał mnie w pasie i przyciągnął do siebie.
-         Paola. Kocham Cię. Po Twoim liście wiedziałem już co mam robić. Jesteś dla mnie najważniejsza. – powiedział, spojrzał mi prosto w oczy i złożył namiętny pocałunek na moich ustach.
-         Octavio...nie... – zaczęłam.
Nic nie mów. Chcę żebyś po prostu wiedziała, że Cię kocham na tym, czy drugim świecie. To bez różnicy. Nigdy o Tobie nie zapomnę. – powiedział zachrypniętym głosem i zamknął oczy...
--------------------------------------------------------------------------
Witajcie :) 
Po tak długim czasie zdecydowałam się dodać wreszcie kolejny rozdział :P 
Wiem, że nikt tego nie czyta...może 1, góra 2 osoby, dlatego zastanawiam się nad tym, czy nie usunąć tego bloga :> 
Pozdrawiam ;)


*ZABRANIAM KOPIOWANIA TREŚCI
Petty P. 

6 komentarzy:

  1. Jak zawsze super !!!����

    NIE usuwaj!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :**

      Oki oki ...dla Ciebie wszystko :D

      Usuń
  2. Kiedy kolejny rozdział ? :')

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że najwcześniej w piątek :) Jestem właśnie w trakcie jego pisania :D

      Usuń
  3. Ach ta miłość:)
    świetny rozdział 😍

    OdpowiedzUsuń